Tuesday, 30 June 2009

The Human Printer - czyli CZŁOWIEK-DRUKARKA

The Human Printer to artystyczny projekt Louise Naunton Morgan.
.

The Human Printer - http://thehumanprinter.wordpress.com/,
http://www.louisenauntonmorgan.com
KONTRA
Georges-Pierre Seurat- "Niedzielne popołudnie na wyspie Grande Jatte"

Louise Naunton Morgan postanowiła zamienić się rolami z drukarką. Za pomocą pojedynczych, ręcznie rysowanych kropeczek wykonuje kopie zdjęć. Używa tylko kolorów dostępnych w komputerowej palecie CMYK lub Grayscale. Jest to jej prywatny, artystyczny protest wobec dominacji maszyn, które przeniknęły do naszego życia, eliminując z niego ludzki aspekt. Komputery mają ułatwiać nam życie, nie czynić nasze umiejętności zbędnymi lub nieprzydatnymi. Louise wykonuje kopie fotografii na zamówienie, a także dla idei. Napisz do niej maila, a może będzie na tyle uprzejma, że kropka po kropce narysuje twoje komunijne zdjęcie.
.
Poruszył mnie ten artystyczny protest, tym bardziej, że wymaga on dużej wytrwałości. Każdą pracę Louise tworzy zapewne przez kilka dni czy nawet tygodni.
.
Idea wykropokowywania przestrzeni ma swoje miejsce w historii sztuki, a kobieta-drukarka ma swoich czcigodnych poprzedników. Z podobnej techniki porzystali postimpresjoniści, a dokładniej pointyliści (okolice 1880r.) których ikoną jest Georges-Pierre Seurat i jego "Niedzielne popołudnie na wyspie Grande Jatte" - obraz znany z opakowań ekskluzywnych produktów kofeinowych i kalendarzy. Wszyscy wielcy malarze ostatecznie kończą w kalendarzach, ale nie uważam tego za minus. Pointyiści - bądźmy szczerzy - byli zapaleńcami z gatunku ludzi układających puzzle w ilości 5000 kawałków. Malowali obok siebie malutkie kropeczki, które z pewnej odległości tworzyły obraz. Nie używali większych plam. W jednej ich pracy punkcików było tysiące, a każdy z nich musieli ręcznie nanieść na płótno.
.
Trudno mi pointylizm traktować jako osobny nurt w sztuce, choć Seurat porusza mnie swoimi pracami. Postrzegam to bardziej jako artystyczny projekt, filozofię, która czasem trącała naiwnością, ale jednak wydaje się urocza.
.
Roy Lichtenstein - Dziewczyna ze wstążką we włosach, 1965 r.
The Human Printer w czerni i bieli- http://thehumanprinter.wordpress.com/
.
The Human Printer nawiązuje pośrednio także do niesamowitej twórczości Roya Lichtensteina. Jego prace z pogranicza sztuki wysokiej i komiksu również możemy oglądać w kalendarzach i na kubkach, co tylko świadczy o jego sukcesie. On z kolei fascynował się techniką drukarską, a dokładniej rastrem. Stąd już bardzo niedaleko do artstycznych inspiracji kobiety-drukarki. Raster to małe kropki znajdujące się blisko siebie, które z pewnej odległości w czasopiśmie czy w gazecie tworzą wrażenie jednolitego koloru. Artysta na swoich płótnach "raster" malował ręcznie. Opisywał rzeczywistość za pomocą wielkoformatowych kadrów z komiksów, które nabierały metafizycznego, a nawet sakralnego przekazu. Był przedstawicielem pop-artu. Pop-art nie miał pretensji do wielkości. Jego twórcy po prostu chcieli zarobić i opisać rzeczywistość za pomocą języka współczesnego i wszystkim zrozumiałego - języka mediów i popkultury. Jeżeli chciałbyś Lichtensteina zobaczyć w wydaniu polskim, odwiedź bar Różowy Słoń na obrzeżach Plant w Krakowie. Cały jego wystrój jest zainspirowany twórczością tego artysty.
.
Kobieta-drukarka to zatem świetny pomysł oddający ducha naszej skomputeryzowanej epoki pełnej robotów i maszyn, które za nas wykonują różne czynności, pozwalając nam odczuć, że jesteśmy zbędni. The Human Printer takiemu czemuś mówi stanowczo NIE! Z drugiej strony jest to projekt mający swoje korzenie w dokonaniach artystów lat minionych. Można powiedzieć, że nie jest w związku z tym szczególnie rewolucyjny lub odkrywczy. Ale też nie ma takich aspiracji. Korzystać z wiedzy innych twórców i być autorem prac nawiązujących do dokonań ikon malarstwa- jest godne szacunku. Projekt Louise jest ciekawym zjawiskiem. Poruszył we mnie pewną warażliwą strunę.
.
thehumanprinter@gmail.com
.
via Today And Tomorrow,
Diskursdisko